Do mojej przygody zaprosiłem tatę – opowieść Janka Sylwesiuka

Swoją przygodę wędkarską zacząłem w tym roku. Do mojej przygody wędkarskiej zaprosiłem mojego tatę. Gdy  pojechaliśmy pierwszy raz na ryby mieliśmy dwie stare wędki na spławik. Zaczęliśmy łowić. Gdy miałem pierwsze branie zaciąłem tę rybę. Gdy ją wyholowałem okazało się że to: Mały karpik.

Potem z tatą przerobiliśmy wędki na zestawy gruntowe oraz kupiłem sobie wędkę spinningową bo chciałem sobie spróbować połowić na spinning. Poniżej zdjęcia z zasiadki na metodę feeder.

Moja przygoda z wędkarstwem jest krótka, ponieważ dopiero zacząłem ale najfajniejsze jest to, że jak zarzuciłem pierwszy raz na spinning złowiłem od razu swoja pierwsza drapieżną rybę.

Na koniec mojej historii jestem dumny z tego, że zaraziłem tatę do wspólnego wędkowania przez co spędzamy razem więcej czasu, co jest najcenniejsze.